10.09.2011 roku w Gliwicach na przedpolu Zamku Piastowskiego odbył się “Jarmark księcia Siemowita”
Książę Siemowit panujący w Gliwicach od ok. 1337 r. był budowniczym tego zamku, później wielokrotnie przebudowywanego i pełniącego rozmaite funkcje.
Na Jarmark zjechali znakomici rycerze i rzemieślnicy z całej Polski jak również piwowarzy pałuccy.
Rycerze zakuci w zbroje demonstrowali swoje umiejętności. Od czasu do czasu strzelała bombarda uruchamiając wszystkie okoliczne alarmy.
Odbywały się kursy dawnych tańców i rozmaite konkursy a rzemieślnicy prezentowali swoje unikalne zawody.
Jarmark w pewnym momencie zakłóciła grupa miejscowych kiboli z zamaskowanymi twarzami, która wtargnęła na jego teren.
Patrol Straży Miejskiej na ich widok czmychnął, a policjanci siedząc w samochodach obserwowali ich nie interweniując , mimo iż prawo zabrania zakrywania twarzy.
Biedni kibole chyba  nie zdawali sobie sprawy z tego , na jaki teren wkroczyli.
Rycerze chwycili za miecze. Rzemieślnicy też mieli fajne narzędzia do obrony a gotowa do użycia była też bombarda i hakownice.
Powroźnik już gotował sznury do wiązania wrogów , medyk przyrządzał mikstury do opatrywania rannych.
Jednak kibole po wzniesieniu kilku niezrozumiałych dla cywilizowanych ludzi okrzyków opuścili teren jarmarku i do starcia nie doszło. A mogło być tak pięknie.
Później jarmark przebiegał bez niespodzianek.