Po raz siódmy pod wodzą Jerrego (czyli Jarosława Bogusławskiego) odbył się Targ Solny w Kołobrzegu.

Miasto pamięta o swojej przeszłości i o tym, że jego potęgę zbudowała między innymi sól warzona z solanek wydobywających się z kołobrzeskiej ziemi.

Tym razem wszyscy wykonawcy udali się przy akompaniamencie trąb, bębnów i innych instrumentów do nowego amfiteatru przy Regionalnym Centrum Kultury gdzie prezydent Janusz Gromek otworzył imprezę przez przecięcie mieczem sznura wykonanego przez miejscowego powroźnika(chociaż z Wieliczki).

Targ Solny odbywał się w tradycyjnym miejscu czyli pod Basztą zwaną ”Prochową”.

Grajkowie używający wielu skomplikowanych średniowiecznych instrumentów i swojej sztuki umilali upływ czasu gdy wojowie walczyli a rzemieślnicy pracowali w pocie czoła.

Oczywiście pod samą Basztą Prochową, nie bojąc się konsekwencji, swoje palenisko rozpalili znani w Europie Piwowarzy Pałuccy. Miejskie kroniki odnotowały brak na Targu Solnym znakomitego drukarza i sfragistyka Tadeusza Grajpela z jego drużyną.

Porządku pilnowali pruscy wojacy, którzy onegdaj wygrali bitwę o Kołobrzeg z ruskimi jegrami (później było odwrotnie).

Na specjalną uwagę zasłużył sobotni koncert zespołu Sebastiana Karpiela-Bułecki ”Zakopower”, który na długo pozostanie w pamięci kołobrzeżan i jego gości.

Każdy wykonywany utwór był zakończony niezwykle efektownymi, płynącymi z serca muzyków improwizacjami – słowami nie da się tego opowiedzieć, trzeba ich na żywo posłuchać do czego zachęcam wszystkich.

Specjalnie utkwiło w naszej pamięci wykonanie utworu “Milczenie Owiec” opowiadającego o bacy zabitym przez innych i jego matce czekającej na niego w domu. Dreszcz czuję do dziś.